Jak można przeczytać w przewodniku, Park Narodowy Hortobagy stanowi żywe muzeum dziedzictwa natury. Jadąc do wioski o tej samej nazwie co park, po obu stronach drogi podziwiać można pasące się bydło, które wygląda nieco odmiennie od naszych polskich krów.
W wiosce zwiedzać można muzeum pasterstwa, w którym można zakupić wejściówki do parku i otrzymać broszurki w bardziej zrozumiałych językach. Można wstąpić na degustację węgierskich potraw do zabytkowej, odrestaurowanej gospody, zwiedzić zoo z typowymi dla Hortobagy zwierzętami – tam w latach 90-tych oglądaliśmy zaćmienie słońca.
W niedzielę 28 kwietnia, zupełnie przypadkowo trafiliśmy na plenerową imprezę. Wyglądało to jak wielki jarmark, na którym można było kupić przedmioty charakterystyczne dla tego kraju i zapewne regionu (różnych rozmiarów kociołki, baty, art. spożywcze). Można było również zakupić przyrządzane na miejscu węgierskie przekąski. Podobno to w ten dzień właśnie odbywa się Dzień Hortobagy/Dzień Św. Jerzego.
(2005)(2007)